Za chwiosenna pogoda, aż chce się żyć i korzystać ze słońca. Niestety wiemy, że teraz nie mamy takiej możliwości. Proponujemy więc wykorzystanie słońca w nieco inny sposób.

Własny, ziołowy ogródek. Brzmi dobrze, prawda? :) Do tego, jego wykonanie wcale nie jest skomplikowane, a daje dużą satysfakcję. Uwierzcie, własne zioła to skarb - są zawsze dostępne, tańsze i napełniają dom świeżym aromatem.

Zastosowanie ziół może być różne. Są nieodłącznym elementem kuchni, mogą służyć jako lekarstwa czy produkty do kosmetyków.  

Uprawa ziół nie wymaga wiele pracy i nie jest czasochłonna. Dlatego warto spróbować stworzyć swój kącik z takimi roślinami. 

Idealnie, jeżeli dysponujemy kawałkiem miejsca w swoim ogrodzie przed domem, ale nie jest to wymóg konieczny. Ziołowy ogródeczek możemy stworzyć na balkonie lub na domowym parapecie. Najważniejsze, to zastanowić się, jakie zioła chcemy posiadać, czy są one jednoroczne, czy wieloletnie i czy lubią słońce. 

Rodzaje ziół

Zioła jednoroczne, to takie, które musimy dosadzać każdego roku, ponieważ nie mają szans na przetrwanie mroźnej zimy, są to np.:

• bazylia

• koper

• kolendra

• majeranek

• pietruszka

Zioła wieloletnie, to takie, które mogą rosnąć wiele lat w tym samym miejscu. Takie zioła wymagają przycinania, a są to np.:

• melisa

• oregano

• tymianek

• szałwia

• mięta

• rozmaryn

• szczypiorek

• rumianek

Przygotowanie ziołowego ogródka

1. Wybierz zioła. Kup zioła, które chcesz posadzić. Możesz zakupić nasiona w sklepie ogrodniczym albo gotowe sadzonki czy rozsady.

Najbardziej uniwersalnym rozwiązaniem, a w zasadzie miejscem na zasadzenie ziół są donice. Między innymi dlatego, że możemy je przenieść zimą do domu. Możesz jednak również użyć słoiki, wymyte puszki czy inne przedmioty, które masz w domu. 

Jeżeli nie chcemy donic, a posiadamy miejsce w ogrodzie przed domem, dobrze byłoby wykonać obwódkę np. z desek lub ze sznurka. 

2. Znajdź dobre miejsce. Większość ziół lubi słońce, wybierz więc taki kącik, do którego wpadają promienie słoneczne. 

3. Ziemia. Gdy mamy już miejsce, czas wybrać ziemię. Najlepsza jest zwykła ogrodowa, o dużej przepuszczalności i odczynie zasadowym lub obojętnym. Dlatego, kiedy sadzimy zioła w doniczce, ważne jest, aby na spód wyłożyć warstwę drenażu, np. keramzytu. Zapobiegnie to osadzeniu się wody i przegniciu korzeni.  

Kiedy mamy przygotowane miejsce i wybraną ziemię, możemy zacząć sadzić nasze zioła, oczywiście pamiętając o ich upodobaniach. 

Pielęgnacja domowego ogródka ziołowego

1. Podlewanie, systematyczne, ale nie nadmierne. Najlepszą wodą do podlewania ziół jest tzw. deszczówka. 

2. Nawożenie, również umiarkowane i tylko nawozami organicznymi. Chyba że posadziliśmy zioła we własnym kompoście, wtedy wystarczy to na cały sezon i nie trzeba dodatkowo nawozić roślin.

3. Jednak kluczem do sukcesu w naszej pielęgnacji jest przycinanie i niedopuszczenie do kwitnienia ziół. Przycinanie prowadzi do stałej dostawy świeżych ziółek.

Jak przygotować zioła do zimy?

Choć do zimy jeszcze daleko, warto wiedzieć, jak zabezpieczyć nasze zioła. Większość jest odporna na nasze mrozy i wytrzymuje zimę bez dużych szkód. 

Jednak przed pierwszym śniegiem, zioła należy ściąć nisko nad ziemią i przykryć np. gałęziami świerkowymi. Dzięki temu rośliny przetrwają zimę i odżyją na wiosnę.

Zioła, które mieliśmy w donicach, możemy przenieść na zimę do domu.

Zioła w wodzie

Na koniec, dla tych, którzy chcieliby spróbować wyhodować kilka ziół, ale nie do końca chcą mieć od razu ogródek, mamy małą sztuczkę. 

Zioła w wodzie :) Wiele roślin świetnie sobie poradzi w pojemniku z wodą, bez gleby.

Wystarczy napełnić szklany pojemnik wodą, wsadzić do niego gałązki wybranego zioła, położyć w nasłonecznione, ciepłe miejsce i zaczekać.

Zioła, które możemy hodować w samej wodzie to np.: 

• bazylia

• oregano

• tymianek

• rozmaryn

• mięta

• stewia

 

Jak widzicie, stworzenie własnego ziołowego kącika, nie jest trudne ani wymagające. Dlatego bardzo zachęcamy do tego przedsięwzięcia. Gwarantujemy, że z własnymi ziołami potrawy będą o niebo lepsze, a lemoniada z cytryną i mięta będzie smakowała jeszcze bardziej niż zawsze :)