Plogging to połączenie rekreacyjnego biegania po okolicy (jogging) ze zbieraniem śmieci (szwedzki "plock" - pick up). Mamy nadzieję, że moda na tę aktywność nie przejdzie, chyba że z powodu braku śmieci, ale niestety nie możemy sobie wyobrazić drugiego scenariusza w najbliższym czasie.
Plogging dla siebie i dla świata
Dopóki ludzie wyrzucają śmieci w miejscach takich jak lasy, parki i ulice, tak długo nowa dyscyplina sportu ma szansę cieszyć się popularnością. Pomysł nie jest nowy. Entuzjaści joggingu od dawna są sfrustrowani bieganiem wśród wszędobylskich "pamiątek" zostawionych przez ludzi. Wiele osób bierze śmieci z ziemi i przynosi je do najbliższego kosza. Dobrą rzeczą związaną z życiem w erze mediów społecznościowych jest to, że to, co samotni ludzie robią od dawna, miało szansę dotrzeć do szerszej publiczności, a nawet stać się modne.
Poszedłeś pobiegać i zapomniałeś wziąć worka na śmieci? To nie problem. Mniejsze śmieci mogą być wkładane do kieszeni, większe trzymane w dłoni lub, jak niektóre, ukryte za paskiem do legginsów.
Źródło: Instagram @plastic_pollutionsolution
Ploggerzy spotkają się na wszystkich kontynentach. Poznasz ich po butach sportowych i worku na śmieci, do którego zbierają plastikowe butelki, torebki i inne śmieci, które spotykają na swojej ścieżce do joggingu.
W mediach społecznościowych zwolennicy ploggingu szczycą się już nie tylko przebiegniętymi kilometrami, ale czystym otoczeniem i pełnymi workami uzbieranych śmieci. Na Facebooku, można znaleźć już wyzwania i wydarzenia, w których ploggersi łączą się, by oczyścić lasy, parki i plaże. Plogging został nawet uznany już jako nowa dyscyplina w aplikacji Lifesum. Łączy w sobie bieg z przerywanym przysiadywaniem lub klęczeniem (aby zebrać śmieci) i można spalić 288 kalorii w 30 minut!
Żródło: Instagram @kaeptn_lapirogue
Plogging łączy w sobie dwa popularne trendy - bycie fit i eko, dbanie o siebie, ale również dbanie o środowisko, więc ... kiedy wybieramy się na eko-bieganie?