Veganuary, czyli najlepsze postanowienie noworoczne 0
Veganuary, czyli najlepsze postanowienie noworoczne

Nazwa veganuary pochodzi z połączenia słów vegan (wegański) i january (styczeń) i jest akcją, która od kilka lat promuje przejść na weganizm w styczniu, czyli w okresie, kiedy dużo (większość?) z nas podejmuje jakieś postanowienia noworoczne. Nie będziemy ukrywać, że przejść z diety mięsnej na weganizm nie jest najłatwiejszym wyzwaniem jakie możemy sobie postawić, ale hej, kiedy jeśli nie teraz ;-)?

Tytułem wstępu

Zacznijmy od tego czym właściwie jest weganizm w porównaniu do wegatarianizmu. Weganizm to (zgodnie z Wikipedią) styl życia, którego jedną z cech jest stosowanie diety wegańskiej, czyli rezygnacja ze spożywania produktów zwierzęcych. Weganie rezygnują ze spożywania nie tylko mięsa, ale także produktów, których wytwarzanie wiąże się z eksploatacją zwierząt, takich jak: nabiał (w tym jajka) oraz (zazwyczaj) miód. Weganie nie stosują kosmetyków i nie kupują ubrań powstałych z odzwierzęcych surowców (skóry, futra, wełna, jedwab), nie biorą udziału w rozrywkach, w których wykorzystuje się zwierzęta (polowania, zoo, rodeo, cyrk, oceanarium). Natomiast wegetarianizm to świadome i celowe wyłączanie z diety mięsa, w tym ryb i owoców morza.

Jak widzicie różnica jest spora. Wegetarianizm dotyczy właściwie wyłącznie naszych wyborów żywieniowych, gdzie weganizm jest już całościową zmianą podejścia do świata. Bardzo często również zdaża się, że ludzie najpierw przechodzą na wegetarianizm, a potem dopiero na weganizm, gdyż przejście z "dnia na dzień" na ten nowy styl życia może być bardzo trudne, gdy zobaczycie ile produktów żywnościowych, ale i kosmetycznych czy ubrań zawiera składniki pochodzenia zwierzęcego. Natomiast, jak to powiedział Erazm, dla chcącego nic trudnego. Pytanie tylko czy będziecie chcieli?

Dlaczego właściwie warto przejść na weganizm?

Jest kilka niesamowicie ważnych powodów, dla których warto przejść na weganizm. Właściwie to każdy z tych powodów mógłby być jedynym powodem (i dla niektórych jest), ale gdy połączymy te wszystkie powody, to przejście na weganizm staje się "propozycją nie do odrzucenia";-)

  • Ochrona zwierząt - produkcja żywności, ale również kosmetyków/ubrań zawierających produkty odzwierzęce, niestety zakłada w sobie najczęściej (zawsze?) cierpienie zwierząt oraz często ich śmierć. Często stosowanym argumentem tutaj jest to, że tak było "od zawsze". Owszem "od zawsze" zwierzęta cierpiały w związku z naszymi, człowieka zachciankami. Czy jest to natomiast argument, żeby te cierpienia kontynuować?
  • Zdrowie - obniżony poziom cholesterolu, obniżone ciśnienie krwi, zmniejszone ryzyko cukrzycy i chorób serca, to ważne (choć nie jedyne!) zalety przejścia na weganizm. Gdy dodamy do tego lepsze samopoczucie i poziom energii, to od razu człowiek ma ochotę skoczyć do sklepu po ... soczewicę ;-)
  • Ochrona środowiska - przejście na weganinem nie jest może najłatwiejszym, ale jest na pewno najskuteczniejszym sposobem pomocy naszej planecie. Będąc weganinem przez 1 miesiąc uda Ci się oszczędzić: ok 30 zwierząt, ok 281kg CO2, ok 278m2 lasów, ok 414kg zbóż i ok 126739 litrów wody. Dane pochodzą z https://vegancalculator.com, który dodatkowo pokaże Wam ile do tej pory "udało" nam się zabić zwierząt. 

Mity dotyczące weganizmu

Skąd weganin bierze białko?

Najczęstszym błędnym przekonaniem jest to, że musisz spożywać mięso, aby uzyskać wystarczającą ilość białka. To po prostu nieprawda. W mięsie może być białko, ale to nie znaczy, że nie istnieje nigdzie indziej. W rzeczywistości weganie po prostu robią to, co robią świnie, owce i kury (tak, te zwierzęta nie jedzą mięsa) i korzystają z białka u samego jego źródła.

Warzywa (kapusta, brokuły, wodorosty, groch i szpinak), fasola i rośliny strączkowe (soczewica, fasola, edamame, pinto, czarna), zboża (brązowy ryż, kasze, pełnoziarnisty makaron z pszenicy, komosa, itd) i orzechy (orzeszki ziemne, orzechy nerkowca, migdały, pistacje i orzechy włoskie) są doskonałym źródłem białka.

Uzyskanie wystarczającej ilości białka w diecie nie jest wielkim problemem. Na kanapce użyj masła orzechowego, quinoa dodaj do sałatki, tofu na obiad i mnóstwo warzyw. Możliwości są na prawdę ogromne (i pyszne).

Ponieważ mamy kły, czy to nie oznacza, że jesteśmy mięsożercami?

Nie jesteśmy mięsożercami, ponieważ nie możemy przetrwać na mięsożernej diecie. Możemy jednak przetrwać jako weganie, a w wielu przypadkach będziemy zdrowsi niż wszystkożercy. A obecność kłów nie oznacza, że jesteśmy drapieżnikami. Wystarczy spojrzeć na kły goryla :-)

Czy tofu i soja nie zawierają estrogenu i nie obniżają testosteronu?

Soja nie ma znanego wpływu na poziom testosteronu u mężczyzn. Zawiera izoflawony, które są członkami grupy związków zwanych fitoestrogenami. Ponieważ izoflawony wiążą się z tymi samymi receptorami w ciele, co estrogeny, powstało to błędne przekonanie. Najważniejsze jest to, że izoflawony nie są takie same jak estrogeny i nie mają takiego samego efektu jak estrogen. 

Czy krowy, które nie są dojone nie eksplodują?

Krowa może produkować mleko tylko wtedy, gdy rodzi cielę. Krowy w gospodarstwach mlecznych są co roku impregnowane, aby stale dostarczać mleko. W warunkach naturalnych krowa miałaby mleko wtedy, kiedy miałaby cielaka i to on regulowałby ilość tego mleka (identycznie jak u naszych matek/dzieci karmionych piersią). 

Czy rośliny też nie mają uczuć?

Rośliny nie mają ośrodkowego układu nerwowego, zakończeń nerwowych ani mózgu. Innymi słowy, rośliny nie posiadają żadnego z receptorów, dzięki którym mogłby odczuwać emocje.

Co jest nie tak z jedzeniem miodu? Czy pszczoły nie produkują go naturalnie?

Tak, pszczoły produkują miód naturalnie, ale robią to dla siebie, nie dla ludzi! W podobny sposób, jak mleko jest przeznaczone dla cieląt, miód przeznaczony jest dla pszczół i jest w istocie ich zimowym sklepem spożywczym. Pszczoły pracują ciężko przez wiosnę i lato zbierając nektar z kwiatów, a potem przenoszą go, schładzają (przez wachlowanie swoimi skrzydłami) i przechowują go w ulu. W hodowlach pszczół miód, wraz z innymi produktami jak mleczko pszczele, pyłek pszczeli i wosk pszczeli, zabiera się z ula i sprzedaje ludziom. Czasami miód jest zastępowany syropem cukrowym, a czasem pszczelarze zostawiają pszczołom tyle miodu, ile uważają, że wystarczy im na przetrwanie zimy. 

Tak czy inaczej, nawet najbardziej ostrożny pszczelarz nie może uniknąć zabicia pszczół w procesie zbierania miodu. Kiedy więc dostępnych jest wiele alternatyw, takich jak syrop klonowy, agawa i różne inne słodziki, wydaje się, że nie ma powodu, aby używać produktów wytwarzanych przez pszczoły dla nich samych.

Ponadto pszczoły są obecnie zagrożone, co jest bardzo niepokojące, ponieważ ich obecność jest konieczna do zapylania naszych warzyw. Niektórzy twierdzą, że pszczoły hodowlane dla miodu są w związku z tym korzystne - ale weganie mogą zamiast tego argumentować, że powinniśmy udzielić pomocy pszczołom "bezpłatnie", tj. bez konieczności napadania na ich ule i spożywania jedzenia. W końcu czy one już nam nie pomagają?

Skóra jest jednak produktem ubocznym przemysłu mięsnego, więc warto jej użyć, prawda?

Wiele osób uważa, że kupowanie skóry wykorzystuje całe zwierzę, a więc zmniejsza ilość odpadów z przemysłu mięsnego. Skóra jest jednak często nie produktem ubocznym, a raczej bardziej opłacalną częścią przemysłu. Kupowanie skóry bezpośrednio wspiera przemysł mięsny; dlatego te same kwestie etyczne i środowiskowe mają zastosowanie.

Produkcja skóry wiąże się z wysokimi kosztami środowiskowymi: na początku większość skóry pochodzi od krów wytwarzających metan, co jest czynnikiem zmiany klimatu. Garbowanie skóry jest wysoce toksycznym procesem - zarówno dla ludzi, jak i dla środowiska - który jest w dużej mierze zlecany krajom rozwijającym się, które płacą za nie. 

Czy nie robimy tym zwierzętom przysługi, dając im życie?

Wiele zwierząt jest traktowanych tak okrutnie podczas ich krótkiego życia, że nie, nie robimy im przysługi, dając im życie. Krótkie życie pełne nędzy nie jest prawdziwym życiem.mCo jednak ze zwierzętami, które żyją dłużej, szczęśliwsze życie i są zabijane szybko i bezboleśnie? To wciąż nie daje nam prawa do ich uboju, tak jak rodzic nie ma prawa nadużywać swojego dziecka. Od momentu narodzin zwierzęcia ma on prawa, a my mamy moralny obowiązek nie naruszać tych praw, tak jak mamy moralny obowiązek nie naruszać praw innych ludzi.

Czy jest w ogóle możliwe być weganinem, gdy produkty zwierzęce są we wszystkim?

Nie można być doskonałym w tym niedoskonałym świecie. W rzeczywistości, The Vegan Society twierdzi, że bycie weganinem to sposób życia, który ma na celu wykluczenie, w miarę możliwości wszelkich form wykorzystywania zwierząt i okrucieństwa wobec nich w celu pozyskania żywności, ubrania lub w jakimkolwiek innym celu. Dla większości ludzi bycie weganinem nie jest poszukiwaniem osobistej czystości, ale sposobem na życie, który unika niepotrzebnego cierpienia i promuje współczucie, a nie okrucieństwo.

Jak zacząć?

Jak zawsze - google.com ;-) A tak na serio, to polecamy kilka miejsc, w których znajdziecie solidną dawkę (przede wszystkim przepisów) wegańskich:

Polecamy również selekcję książek dostępnych w naszym sklepie zarówno z kuchnią wegańską, ale książki o przyrodzie, ekologii czy naturze KLIK.

Ponadto, przypominamy, że wszystkie produkty w naszym sklepie są w 100% wegańskie, więc możecie wybierać spośród kosmetyków, czy innych produktów bez żadnych wątpliwości. Większość naszych produktów ma certyfikaty PETA, Vegan Society lub innych organizacji gwarantujących brak testów na zwierzętach. Więcej o składnikach, których NIE używamy znajdziecie TUTAJ

A teraz do dzieła!

Mamy nadzieję, że choć trochę udało nam się Was zainteresować tematem weganizmu. Wiadomo, że nie od razu Rzym zbudowano, ale też, że bez pracy nie ma kołaczy, więc dołączcie do 250 000 osób, które już rozpoczęły swój Veganuary ZAPISUJĘ SIĘ.

 

Komentarze do wpisu (0)

Zaloguj się
Nie pamiętasz hasła? Zarejestruj się
do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium